Wiele firm traktuje testowanie oprogramowania jako przykrą konieczność. Na przykładzie z życia wziętym pokazujemy, dlaczego warto testować.

Wiele firm uważa, że testowanie oprogramowania jest kosztem podczas procesu jego tworzenia. Testerzy nie generują żadnych zysków w przeciwieństwie do innych członków zespołu.

Programiści przecież tworzą kod, graficy/designerzy projektują grafikę. Czyli robią coś, co można zobaczyć, przedstawić klientowi i w końcu sprzedać. Podobnie z innymi specjalnościami w IT - analitycy, wdrożeniowcy, itp. Oni wszyscy robią coś, co właściciel firmy czy klient może łatwo zobaczyć.

A testerzy? Testerzy tylko szukają błędów, które pewnie i tak prędzej czy później ktoś by znalazł - najpewniej użytkownicy końcowi - wtedy "się będzie poprawiać na bieżąco". Po co więc płacić za coś, co można mieć za darmo? - tak właśnie myśli wiele osób odpowiedzialnych za powstawanie serwisów www, aplikacji, gier i innych programów.

Testowanie często traktowane jest jako przykra konieczność. Nie dostrzega się w tym procesie korzyści i tak na prawdę zysków.

Proszę sobie wyobrazić firmę tworzącą aplikacje na zamówienie. Przy każdym projekcie pracuje kilku programistów. Z oszczędności nie ma w zespole testera(-ów). Do klienta wysyła się nie przetestowane oprogramowanie, a zaraz potem programiści zabierają się za następny projekt. Niestety - co się często spotyka - praca nad tym następnym projektem jest mocno utrudniona przez kolejne zgłoszenia błędów od poirytowanego klienta, który przecież zapłacił za pełnowartościowy produkt, a dostał zarobaczonego bubla. Programiści muszą wracać do poprzedniego projektu, poprawiać błędy, kontaktować się z klientem, itp. itd., a godziny lecą.. Godziny, za które musi zapłacić pracodawca. Programista nie zajmuje się aktualnym projektem, przez co ten jest opóźniony, a za dodatkowy czas także trzeba ponosić koszty... Nie wspominając już o tym, że klient, który otrzymał zarobaczone oprogramowanie, być może nie złoży kolejnego zamówienia w "naszej" firmie.

To nie jest tylko teoretyzowanie, to przykład z życia wzięty, który jasno pokazuje, że brak testów jest tylko złudną oszczędnością, a wręcz prowadzi do powiększenia kosztów i nie rzadko strat.

Chcielibyśmy - my, testerzy i osoby związane z QA - aby w końcu osoby decyzyjne dostrzegły w pracy testerów nie tylko koszty, ale i zyski. Bo te naprawdę są realne.