Jakie są mamy-testerki? Jak wygląda świat IT z kobiecego punktu widzenia? O tym opowie dziś Patrycja Koźlik - mama i testerka.

 

Wiele mówi się o ścieżce rozwoju testera oprogramowania, a mało wspomina się o tym jak zacząć i wejść do branży, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety. Dla niektórych z nich świat IT, pomimo, że kuszący, wydaje się hermetyczny i niedostępny. Dziś chciałam obalić tę tezę i pokazać, że wstęp do środowiska IT, może być dla kobiet, również mam, świetną decyzją.

Rynek pracy dla kobiet w liczbach

Aktualnie w Polsce, w wieku wieku produkcyjnym mobilnym, tj. przedziale 18-44 lata jest ok. 14,646 milionów osób, z czego 52% stanowią kobiety.

W tej grupie, wśród 52% kobiet zdolnych do pracy:

  • 45% posiada wykształcenie wyższe, a mimo to zarabia średnio mniej o 26% niż mężczyźni, zajmujący te same stanowiska,,
  • 16,5% z powodu opieki nad dziećmi pracuje w niepełnym wymiarze czasu,
  • 10% prowadzi własną firmę,
  • 4% jest bezrobotnych (w tym 78% pozostaje biernych z powodu obowiązków rodzinnych bądź nauki).

W 2019 roku w naszym kraju urodziło się 375 tysięcy dzieci. Można więc założyć, że w 2020 większość mam próbowała powrócić na rynek pracy po zakończeniu urlopu rodzicielskiego jest bodźcem do zmiany pracy, zwłaszcza, że wg. badań pracownice powracające po dłuższej nieobecności trafiają na szklany sufit, w postaci blokad awansu czy braku podwyżek. Zatrzymują się na pewnym poziomie, podczas gdy ich współpracownice na bliźniaczych stanowiskach, pną się po szczeblach kariery, a one skutecznie blokowane, nie mają szansy je dogonić. Nie jest to w żadnym stopniu wina samych kobiet, a pracodawcy, który pracownicę z dzieckiem postrzega jako pewnego stopnia ryzyko. 

Konkludując, nieprzyjazna atmosfera związana z powrotem do wykonywania czynności zawodowych, sprawia, że część kobiet niechętnie kończy urlop macierzyński lub odkłada ten moment, zachodząc w kolejne ciąże lub korzystając z urlopu wychowawczego. Z innej strony, część pracownic nigdy nie decyduje się na dziecko, z tych samych powodów lub decyzję o macierzyństwie odkłada na moment, w którym będzie miało już mocno ugruntowaną pozycję zawodową i sporą rezerwę finansową.

Dlaczego kobiety są dobrymi pracownikami?

Pomimo oficjalnej walki z dyskryminacją, często zdarza się, że w walce o stanowisko, przegrywają właśnie panie. Nie ma tu znaczenie, kto siedzi po stronie rekrutującej. W wielu branżach i firmach, uważa się, że mężczyzna jest solidniejszym pracownikiem, nawet jeśli w mniejszym stopniu spełnia wymagania na dane stanowisko. Duży wpływ ma na to ryzyko macierzyństwa (ryzyko, że kobieta zajdzie w ciążę, skorzysta z urlopu macierzyńskiego, wychowawczego itd.). Pomimo że pytanie o plany rozrodcze w trakcie rekrutacji, jest prawnie zabronione, to wciąż jest to jeden z głównych czynników, wpływających na zatrudnienie.

Rzeczywistość ma się jednak nijak do panujących stereotypów, udowodniono bowiem, że kobiety, a zwłaszcza matki są tak samo cennymi pracownikami, jak mężczyźni. Ich głównymi ich zaletami są:

  1. Lojalność i solidność w wykonywaniu zadań. Panie nie są tak skore do zmieniania pracy, jak mężczyźni, bo cenią sobie stabilność i poczucie bezpieczeństwa. Jeśli mają już pod opieką dzieci, tym bardziej muszą zachować ciągłość zatrudnienia; 
  2. Dyscyplina i terminowość. Szkoła, przedszkole, praca, zajęcia pozalekcyjne, kursy, szkolenia, fryzjer, kosmetyczka - to wszystko trzeba ze sobą pogodzić; 
  3. Umiejętność pracy pod presją i kreatywność w radzeniu sobie w krytycznych sytuacjach. Nadmiar obowiązków może stresować, ale odpowiednia organizacja sprzyja ich pogodzeniu. Dodatkowo macierzyństwo uczy aktywności i ciągłej gotowości do rozwiązywania (również niecodziennych) problemów;
  4. Opanowanie. Opierając się na badaniach w oparciu o teorię emocji Paula Ekmana, które przeprowadziła brytyjska platforma rekrutacyjna Totaljobs, okazuje się, że to mężczyźni mniej radzą sobie z krytyką i dwukrotnie częściej zdarza im się krzyczeć, a nawet porzucać pracę pod wpływem emocji.

Szanse na rynku pracy wyrównuje ślepa rekrutacja, tzn. brak znajomości płci kandydata przez rekrutującego - i to do tego stopnia, że kobiety w trakcie niej mają aż 60% więcej szans na pozytywny wynik naboru.

Dlaczego IT może być dobrą opcją?

Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) w swoim raporcie „The Future of Jobs 2020” wykazało, że z powodu pandemii ponad 80% kadry zarządzającej w firmach intensyfikuje plany cyfryzacji procesów pracy i wdrażania nowych technologii. Natomiast już ponad połowa pracodawców oczekuje bardziej dynamicznej automatyzacji części stanowisk. Ten światowy pęd do robotyzacji, powoduje reorganizację rynku pracy i zmniejszenie zapotrzebowania na nisko wykwalifikowanych pracowników, a wzrost popytu na specjalistów zajmujących się automatyzacją i sztuczną inteligencją. To znaczące zmiany, które będą widoczne już w ciągu najbliższych pięciu lat.

Wiele osób po tym raporcie, zastanawiało się, co stanie się z testerami, zwłaszcza, że rynek podąża w stronę mechanizacji. Otóż, w tym wszystkim pojawia się luka, którą będą musieli wypełnić m.in. testerzy manualni. Każde oprogramowanie, które powstanie, będzie wymagało sprawdzenia. Nie wszystkie procesy da się zautomatyzować, a niektórych po prostu się nie opłaca, natomiast wypuszczenie na rynek produktu bez testów, w długotrwałej perspektywie, w większości przypadków, okazuje się bardziej kosztowne, niż zatrudnienie zespołu testującego.

Czy IT jest tylko dla osób „technicznych"?

Od wielu lat, krąży mit, że humaniści nie umieją odnaleźć się w IT - a jeśli już to głównie jako pracownicy recepcji, zespołów HR lub innych, skupionych wokół umiejętności miękkich, działów. W ciągu ostatnich kilkunastu lat branża przeszła jednak duże przeobrażenie i mit mężczyzny-introwertyka jako idealnego kandydata do pracy w IT, upada. Wprowadzenie zwinnych metodologii zarządzania otwiera furtkę dla ludzi o całkiem odmiennych cechach. Coraz częściej kładzie się nacisk na umiejętności miękkie i komunikacyjne - czyli takie, którymi najczęściej cechuje się płeć żeńska.

Wśród ponad 450 tys. specjalistów w 2019 roku top 3 zawodami w IT, niezwiązanymi z programowaniem były: tester manualny, scrum master, technical writer.

Jakie cechy powinien mieć tester manualny?

W tym tekście skupię się na pracy testera manualnego, gdyż sama obrałam tę ścieżkę na początku swojej kariery. Praca testera polega nie tylko na sprawdzeniu produktu końcowego. Często wiąże się też ze współpracą z klientem już na samym etapie tworzenia. Pierwsze testy można wykonywać czytając wymagania klienta i opierając się na własnym doświadczeniu. Podstawą jest także tworzenie dokumentacji testowej, sprawdzanie użyteczności czy tworzenie środowiska testowego.

Przez osiem lat byłam związana z branżą bankową i po powrocie z urlopu rodzicielskiego, poczułam mocne wypalenie. Nie pomogła nawet zmiana organizacji. W tym samym czasie mając znajomych w branży IT usłyszałam o profesji testera i po wnikliwej analizie stwierdziłam, że to może być dla mnie szansa. Jestem osobą, która nie boi się technologii, a sprawdzanie wszystkiego leży w mojej naturze i posiadam większość cech przydatnych w tym zawodzie. Dużo także pytam i drążę informacje. Wszystko to pokrywa się z poniższą listą cech, którymi powinien odznaczać się tester manualny (autorstwa testerzy.pl):

Głównymi atutami testera są (za testerzy.pl):

  1. Cierpliwość - czasami trzeba wykazać się jej dużą dozą by wytłumaczyć innym gdzie leży błąd i dlaczego jest ważny.
  2. Empatia - zrozumienie różnych perspektyw.
  3. Komunikatywność - podstawa pracy w zespole.
  4. Chęć uczenia się nowych rzeczy - każdy nowy projekt wymaga nauki.
  5. Dokładność - bez tego ciężko dobrze wykonać plan testów.
  6. Znajomość języka obcego - angielski to podstawa w branży.
  7. Posiadanie hobby - np. szycie, to dobry wstęp do testowania, zwłaszcza jak się więcej rozpruwa niż szyje (to tylko przykład).

Warto także wykonać test predyspozycji zawodowych, np. https://testnatestera.pl/

Jak się uczyć i gdzie szukać wiedzy?

Z doświadczenia wiem, że idealnym czasem na naukę jest okres macierzyństwa. W trakcie spacerów, podróży autem czy gotowania można słuchać podcastów. Kiedy dziecko śpi można czytać książki, dokumentację czy korzystać z kursów online.

Na początek polecam książkę “Zawód Tester. Od decyzji do zdobycia doświadczenia” Radosława Smilgina. Jest ona kompendium testowej wiedzy, określanym nawet jako Biblia Testowania.Z darmowych materiałów z całą pewnością mogę polecić blogi: cherry-it.pl, testelka.pl, testerzy.pl, dzięki którym nauczycie się technik testowania, czy tworzenia dokumentacji (scenariusze i przypadki testowe). Warto także zapoznać się z Sylabusem ISTQB - wprowadzi Was w nomenklaturę zawodu.

Dobrym pomysłem jest także założenie konta i korzystanie z darmowych, bądź kupienie dostępu do kursów na stronie Udemy, po których otrzymuje się certyfikaty ukończenia. Dobry zestaw kursów na początek to: SQL Server wprowadzenie i zapytania, CSS +Html, poznanie angielskiego branżowego.

Z płatnych kursów, w których macie dostęp do mentora i dużej bazy wiedzy, polecam: https://akademiatestowania.pl/

Jak znaleźć pierwszą pracę w testowaniu?

Swoją ścieżkę kariery zaczynałam od stażu - znalazłam firmę, która zgodziła się przyjąć mnie do przyuczenia, ale jeszcze zanim to nastąpiło zadbałam, aby mieć skończonych kilka kursów na Udemy i teoretyczna wiedzę na temat testów. Poszukując stażu najlepiej sprawdzić duże firmy lub te mniejsze, ale specjalizujące się w IT, w swojej okolicy.Można też popytać się w lokalnym Urzędzie Pracy o programy stażowe z Unii Europejskiej. Taki krok często otwiera drzwi w wielu firmach, bo program stażowy pozwala im otrzymać dodatkowego pracownika, finansowanego z innych źródeł.

Ponadto, jeśli jeszcze nie macie konta na LinkedIn to trzeba to szybko nadrobić. Dzięki dobrze dopracowanemu profilowi szanse na zatrudnienie rosną, a rekruterzy widzą przebieg ścieżki kariery oraz czy aktualnie poszukujecie pracy.

Powodzenia!